|
czwartek, 17 lutego 2005 r., godz: 11:54
W Pogoni Szczecin zanosi się na transferowy hit.
- Jeżeli Edi przystanie na naszą propozycję, będziemy mieli najlepszego lewonożnego piłkarza w lidze - Antoni Ptak cieszy się na samą myśl o sprowadzeniu piłkarza z Sao Paulo do Szczecina. Jeżeli dojdzie do transferu w zespole Pogoni może zabraknąć miejsca dla kogoś z duetu Rafał Grzelak - Grzegorz Matlak. Działacze Pogoni i trener Bohumil Panik 31-letniego pomocnika obserwowali w dwóch spotkaniach pierwszej ligi stanowej Sao Paulo. - Już po 10 minutach pierwszego meczu wszyscy wiedzieliśmy, że to piłkarz po jakiego przyjechaliśmy do Brazylii. Świetny technicznie, doskonale operujący lewą nogą, umiejętnie zastawiający się w walce z obrońcami - Panik jednym tchem wylicza zalety Latynosa. - Jedynie wzrost nie jest jego mocną stroną. W Polsce nie ma jednak drugiego tak dobrego zawodnika - zachwyca się czeski szkoleniowiec.Prezes Pogoni Dawid Ptak natychmiast skontaktował się z Edim Silvą. Brazylijczyk początkowo nie był zbytnio zainteresowany przyjazdem do Europy. Zmienił jednak zdanie, gdy do negocjacji włączył się... Claudio Milar. - Powiedziałem mu o świetnych kibicach w Szczecinie i o tym, że sam chce przedłużyć kontrakt z Pogonią. Gdy dowiedział się, że oprócz mnie w zespole jest jeszcze dwóch jego rodaków, Batata i Julcimar natychmiast zmienił zdanie i na poważnie przystąpił do rozmów - wspomina Milar. Edi wyczuł, że przybyszom z Polski bardzo na nim zależy i zażądał wysokiego kontraktu. - W telefonicznej rozmowie stwierdził, że chciałby zarabiać 30 tysięcy dolarów miesięcznie i dodatkowo zainkasować dużą sumę za wypożyczenie karty zawodniczej. Trochę przesadził, tym bardziej że karta jest w jego dyspozycji - śmieje się Ptak junior. - Chciał sprawdzić nasze możliwości. Zgodził się przyjechać do nas na spotkanie, to znaczy, że wstępnie przyjął naszą ofertę - prezes Pogoni nie krył zadowolenia. Trener Panik uważa, że Edi mógłby grać w ataku u boku Milara lub Diveckyego lub na lewej pomocy. Tymczasem w Pogoni po sprowadzeniu Mirco Poledicy nie brak kandydatów do gry na tej pozycji. Wydawało się, że Grzelak i Matlak mają pewne miejsce w zespole. Teraz może się okazać, że dla jednego z nich zabraknie miejsca. Działacze Pogoni nie kryją, że w przypadku transferu Ediego będą musieli pożegnać się z którymś z piłkarzy. - Na pewno Matlaka się nie pozbędziemy. Jego odejście nie wchodzi w rachubę - zapewnia Ptak. - Ten chłopak zbyt dużo zrobił dla drużyny, przecież to w dużej mierze dzięki niemu awansowaliśmy do I ligi. Ponadto jest to uniwersalny zawodnik, który równie dobrze może zagrać w pomocy jak i w obronie - zapewnia Antoni Ptak. Zanosi się więc na to, że to właśnie Grzelak - piłkarz o wielkim potencjale - straci miejsce w Pogoni. Czy transfer Edi dojdzie do skutku wyjaśni się w najbliższych dniach. - Na długie negocjacje i zbytnie zastanawianie się nie ma czasu. Musimy działać szybko, tak aby w przypadku podpisania umowy zabrać Ediego razem z drużyną do Polski - twierdzi Antoni Ptak. foto: Pogoń On-Line; Pozycja Grzelaka i Matlaka jest zagrożona jeśli dojdzie do transferu Edi Silvy źródło: Przegląd Sportowy
js
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
|||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
© Pogoń On-Line |
redakcja | współpraca | ochrona prywatności | |||||||